Dekoracje świąteczne skończone :)
Dzięki dodatkom w żółci, całe mieszkanie się ożywiło i jakby zawitało w nim słońce. Poszło łatwo, szybko i przyjemnie. Co najważniejsze nie wydałam nawet złotówki :)
Wiem, że zapewne niewiele osób gustuje w tym kolorze lecz mnie tego roku bardzo on odpowiada. Zarówno ciepłe jego odcienie jak i chłodniejsze, które w przyszłości pokażę.
Kurki uszyłam z resztek tkanin i filcu. Jako obciążnik do środka dałam groch. Potrzeba go dosłownie odrobinę, żeby kurka siedziała w miejscu. Niestety te nie siedzą bo spodobały się Zuzce i nosi je po całym domu i wyczynia z nimi cuda niewidy :) Jednak trzeba żeby tkanina była sztywna, ja użyłam tafty, wtedy one same w sobie trzymają formę.
Uszycie takiej kurki to dosłownie 10 min. łącznie z przyszyciem oczu i wypełnieniem. Forma na kurkę to zwykły prostokąt złożony na pół. Nic trudnego nawet dla laika.
Wydmuszki barwiłam w kurkumie, jak widać dało radę :) Dokleiłam do nich koraliki dla ozdoby ale również po to żeby zakryć dziurki po "dmuchu". W trakcie barwienia niestety 3szt. nie przetrwały, widać za mało delikatna jestem ;)
Kolejne w akcji były wianki. Miałam nadwyżkę wianków (lipowych oczywiście) ze świąt Bożonarodzeniowych, które teraz były do wykorzystania. Trochę suszonych kwiatów odzyskanych z zeszłorocznych palm do tego zaprzyjaźnione już motylki i zawisły.
Trzeba przyznać, że w domu zrobiło się wesoło i optymistycznie mimo tego co dzieje się za szybą. Już po głowie chodzą mi kolejne rzeczy do zrobienia a jeszcze w międzyczasie coś wpadnie więc nie ma co narzekać. Na wyczekiwanie dobre są robótki ręczne. Wiem co mówię, przetestowałam i polecam :)
Słonecznie żegnam
bZuzia
Koguciki wymiatające!!
OdpowiedzUsuńsię nie ujawniłam ja jarząbek Babsi :P
OdpowiedzUsuńPoznałam Cię po pierwszej literce ;)
UsuńDzięki :)))
Urocze! Kurki, wydmuszki, wianki wprost urocze!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować :)
Pozdrawiam Agata M
Próbuj Agatko, próbuj...jest jeszcze trochę czasu do świąt można podziałać :)
UsuńBuźki
ale wiosennie :)
OdpowiedzUsuń