Ogólnie dobry kontakt z każdym jest mile widziany, czy to z dzieckiem, czy też z mężem, czy ze znajomymi. Fajnie było by, mieć dobry kontakt ze wszystkimi osobami. Czasem trzeba się trochę postarać lub nawet poświęcić, żeby ten kontakt utrzymać ;) Jednak zawsze warto!
Niestety moje kontakty telefoniczne były odrobinę zachwiane :) Trudno było się do mnie dodzwonić. Niejednokrotnie osoby, które miały szczęście i dodzwoniły się, dawały mi niezłą burę za nienoszenie przy sobie telefonu. Tak...oberwało mi się wiele razy... :(
TERAZ TO ZMIENIAM!
Zuzia "przedszkolaczka" przyczyniła się do tego, że teraz CHCĘ mieć telefon przy sobie. Tak dla spokoju umysłu :)
Wcześniej starałam się nosić telefon na pasku na szyi, na gumce na dłoni... nic z tego, wszędzie mi przeszkadzał. Wszak jestem kobietą w ciągłym ruchu i tylko cały czas go poprawiałam i ni jak nie było mi wygodnie. Dlatego też często telefon leżał samotnie w domku gdy ja działałam na zewnątrz. Gdybym zawsze była w posiadaniu kieszeni... byłoby po problemie, ale oczywiście nie zawsze one są.
Tak więc kombinowałam i wykombinowałam :)
Uszyłam pokrowiec, który mogę dopiąć do paska spodni czy getrów. W końcu nic mi się nie merda i nie przeszkadza. Tkaninę delikatnie usztywniłam fizeliną a z tyłu dokleiłam zapięcie od szelek.
Cały dzień testowałam mój pokrowiec i w końcu jestem zadowolona. Telefon był przy mnie cały dzień, nie przeszkadzał mi gdy się ruszałam, nawet zupełnie zapomniałam, że istnieje :)
To jest to o co mi chodziło.
Może to nie nie załatwi sprawy i nie zagwarantuje rewelacyjnych kontaktów z wszystkimi lecz na pewno odrobinę pomoże ;)
Życzę Wam wszystkim jak najlepszego kontaktu z bliskimi
bZuzia
P.S. Ostatnie zdjęcie TYLKO dla mniej delikatnych i nie mających arachnofobii !!!
:)
świetny pomysł :) ja też czasem wkurzam się bo torebka za mała kieszeni brak i zdarza się że ruszam bez telefonu.. naprawde bardzo dobry pomysł:))
OdpowiedzUsuńkochana zapraszm do siebie w odwiedziny:) i na fb tez:))
Tyle, że teraz nad pamięcią powinnam popracować :)Bo niedługo nie tylko o telefonie zapomnę ale może i o głowie ;)
UsuńBuźki
Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, ale pająk na ostatnim zdjęciu brrr!
OdpowiedzUsuńpomysłowo :) a pajączek fajnie Ci wyszedł, ja się nie boję! :>
OdpowiedzUsuńA ja i owszem :( Ale jak to ktoś powiedział "idź tam gdzie się boisz", stosuję tę metodę i pomaga :)
UsuńPozdrowionka
genialne.. ;)) takie to chyba jeszcze nie widziałam ;)))
OdpowiedzUsuńodkąd mam dziecko to ma podobny problem.. bo i kontakty się ulotniły.. i nie zawsze mam przy sobie telefon.. kiedyś to była pierwsza rzecz na mojej liście ;D
Ja nie przepadam za długimi rozmowami przez telefon, wolę na żywca :) Jednak dla spokoju, że wszystko jest z bliskimi ok, ten telefon muszę mieć w pobliżu. Dla tak zwanego świętego spokoju :)
UsuńDzięki i pozdrawiam serdecznie
fajnie to sobie wymysliłaś :))
OdpowiedzUsuńnie lubię pajkąków
hehhe, potrzeba matką wynalazku:)
OdpowiedzUsuńna mnie też wciąż krzyczą ze nigdy sie do mnie dodzwonić nie można;)
Mam podobnie, nie lubie nosić telefonu, chyba, że w torebce :-) a żyć bez niego trudno, zwłaszcza jak się pracuje a małe dziecko w domu. Pokrowiec fajny i zdjęcia pajączkowe też :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka!