Jakiś czas temu brałam udział w konkursie na blogu "My Love Shabby", gdzie niestety nie było mi dane wygrać ślicznego zestawu w sam raz do mojej kuchni. Jednak Iza postanowiła z pośród wszystkich komentarzy nagrodzić pięć najciekawszych :)))) Wśród tych pięciu wyróżnionych osób byłam i ja :)
Dlatego niedawno dotarło do mnie piękne serducho, własnoręcznie robione przez Izę, która ma naprawdę zwinne rączki. Dzisiaj pragnę Izie baaardzo serdecznie podziękować i pochwalić się owym prezentem.
Kolejną fajną rzeczą, która mnie ostatnio spotkała, była wiadomość od mojego byłego szefa, iż jeśli chcę to może mi oddać nieprzydatne już katalogi tapet. Jakże było mi miło, że właśnie o mnie pomyślał. Mimo, że pamiętałam te katalogi jeszcze z pracy to i tak byłam w pozytywnym szoku jak ich dużo i jakie są piękne. No i oczywiście zaczęło się... pierwszej nocy z adrenaliny i tysiąca pomysłów mało spałam ;)
Potem to już było tylko klejenie, cięcie i oglądanie ich z bananem na buzi.
Kolejne podziękowania więc, ślę do mojego byłego przesympatycznego pracodawcy :)))
Przy okazji zapraszam Was do odwiedzin sklepu internetowego StopSun gdzie możecie znaleźć ciekawe i różnorodne osłony okienne, duży wybór parawanów i wiele innych przydatnych w każdym domu rzeczy. No a przy okazji wiadomo, że właścicielem jest sympatyczny człowiek :)
Teraz zasypię Was nie najlepszej jakości zdjęciami moich początków wielkiej przyjaźni z tapetą.... a właściwie z tapetami ;)
Pierwsze były obrazki do pokoju Zuzi, zrobione z pianki oklejone tapetą :)
Następnie pięćset pudełek zrobionych lub też istniejących, które co...? Tak oleiłam tapetami! :)))
Pierwsze Zuziowe ...
...kolejne moje :)
I jeszcze...
Jeśli liczycie na to, że to już koniec to niestety nie :))) Oto następne i następne, wszak wszystkie moje drobiazgi muszą gdzieś się chować.
Potem był tapetowy obrazek w antyramie do łazienki...
...i puszki do kuchni :)
Parę pudełek już rozdałam i jeszcze parę muszę zrobić dla rodziców do nowej szafki.
Na moje i innych szczęście skończył mi się klej do pistoletu, więc mam chwilę odwyku od pudełek i ogólnego oklejania.
Teraz przymierzam się do grubszych tworów. Ściana i biurko już się nie mogą doczekać moich wariacji z tapetami :) Jeszcze parę szlifów i zabiorę się za kolejne przeróbki. Oczywiście co mi z tego wyjdzie - na pewno pokarzę.
Buziaki dla moich kochanych darczyńców.
bZuzia
P.S. Dzięki serdeczne za życzenia zdrówka pod ostatnim postem. Jak widzicie bardzo mi pomogły :)