Jako wielka miłośniczka ptaków, już z nastaniem jesieni zastanawiałam się czym to ja będę karmiła te latające stworki. Pieczołowicie zbierałam i zamrażałam słoninkę, czy zsypywałam resztki niepotrzebnych nasion po to aby zimą ptaszki je ze smakiem wcinały :)
Zakupiłam nowy śliczny karmnik no i czekałam na zimę. Jak to z tą zimą do tej pory było to każdy dobrze wie, dlatego ptaszki pewnie jakoś sobie radziły. Co prawda było u nas biało przez parę dni dlatego myśląc, że to na dłużej, zaopatrzyłam ptasią stołówkę w skrupulatnie zbierane pokarmy.
Poczęstowały się odrobinę, lecz wielkich nalotów nie było. Potem wyszło słońce, stopniał śnieg i stwierdziłam, że w takim razie znowu muszą sobie radzić same.
No i dzisiaj przywiało śnieżycę jakich mało :)
Nie czekając ani chwili wzięłam co nieco i "poleciałam" z przysmakami, żeby tylko nie pomyślały, że o nich zapomniałam.
Co potem się działo...standard, nos przy szybie, nieruchomość wielka, żeby obserwowanych nie spłoszyć... i uciech na buzi :)
Przyleciały!
Na razie sikorki, lecz mam nadzieję, że jak zwykle wiadomości o jedzonku się rozniosą wśród latających i będziemy podziwiać również inne ptaszki.
Marzy mi się dobry obiektyw do śledzenia ptaków, ale na razie mam co mam. Jednak marzenia są przecież po to żeby je realizować... ;)
Zdjęć ptaszków niestety jeszcze nie mam, bo strasznie mi szyby zaśnieżyło i nic nie było by widać. Nie omieszkam tego nadrobić w przyszłości ;)
U Was pewnie też biało!? No i fajnie! Tak ma być, bo dziecki w ferie bałwany muszą lepić :)
Do następnego...
bZuzia
Do takiej willi na pewno zleci się cała chmara ptaków! Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńU mnie w większości supermarketów można kupić gotowe "zestawy" do dokarmiania ptaków.
Wiesz, że w sumie ja nigdzie takich nie widziałam - w zoologicznym to i owszem :)
UsuńKarmnik bossssski!!!
OdpowiedzUsuńU mnie wisi wiklinowy a ja sterczę z lornetką przy oknie.
Co miesiąc kupuję też budkę lęgową, mam nadzieję że chętnie je zasiedlą.
Zaraz sobie obczaję jak takie budki lęgowe wyglądają, bo zainteresowałaś mnie mocno :)))
Usuńjaki cudowny domek karminkowy!
OdpowiedzUsuńDomek cudny z wyglądu, lecz niestety marnota. Właśnie przy odśnieżaniu zaczęły mi odpadać drobne elementy, które były chyba potraktowane kiepskim klejem, będę musiała sama to naprawić.
UsuńJaki karmnik cudny! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci bardzo śniegu, bo u mnie ferie się właśnie skończyły i cały czas jest na plusie...
No i u nas też już po śniegu :( Szkoda, bo dzieci na feriach na pewno by miały z niego radochę...
UsuńPiękny domek! Na pewno będzie miał swoich " właścicieli":)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie wiem czy ten domek dotrwa do "jakiejś normalnej" zimy ;)
Gdzie Ty mieszkasz, że masz tyle śniegu? U mnie w mieście ostatni śnieg był jakoś na początku zeszłego roku... :(
OdpowiedzUsuńNa Lubelszczyźnie zdarzył się tej zimy ze trzy razy :) Jeszcze trochę i zacznę zapominać jak on wygląda ;)
UsuńJesteś pewna, że to karmnik a nie zabawka Zuzi? :-P Skąd takie cuda wyciągasz? U mnie wisi kula tłuszczowa z ziarnami, ale na razie nie ma na nią amatorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Szu
Wiesz, w myśl zasady (mojej), że wszystko może być wszystkim - to nie jestem pewna czy to karmnik ;)
UsuńW tym roku na razie tylko sikorki się goszczą, co też jest przeuroczym widokiem.
Podeślę ci tam parę sztuk, na pewno rozpoznasz, że to ode mnie :)))
bZuziu, cudowny ten karmnik. Piękna stołówka się ptaszkom dostała. U nas ciągle biało i ślicznie, a mrozik w sam raz. Tylko smutno mi trochę, bo do karmnika nikt nie zagląda :( Wyciachali nam łąki i drzewa dookoła i kolejne osiedla budują, więc ptaków już chyba nie będzie. Mam nadzieje, że uda Ci się troszkę ich sfotografować, to przynajmniej u Ciebie sobie pooglądam.
OdpowiedzUsuńSmutno, że natura niszczona jest w pień...
UsuńU nas troszkę chyba za ciepło, bo ptaków mało. Może dlatego, że gdy spadnie śnieg to długo nie leży tylko topnieje. Ptaki pewnie mają sporo nasion na roślinach nie przykrytych śniegiem.
Będę jednak cierpliwie podglądać i może coś upoluję... znaczy się zdjęcie ;)
No właśnie. U nas nawet na obszarze prawnie chronionym wybudowali osiedle! I ptaków nie ma. A dwa lata temu nawet bażanty(?) pod dom podchodziły. Chyba, że faktycznie to przez pogodę.
UsuńSzu
Jaki uroczy karmnik! I jak ja Ci zazdroszczę tych odwiedzin...Udanych obserwacji!
OdpowiedzUsuńDzięki Mauro :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudny ten karmnik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: www.homemade-stories.blogspot.be
Cudny ten karmniczek! :)
OdpowiedzUsuńświetny karmnik, przydałby mi się podobny do ogrodu. :)
OdpowiedzUsuńCacuszko :)
OdpowiedzUsuńŚliczny karmnik!!!
OdpowiedzUsuńPamiętajmy o naszych małych przyjaciołach zimą :) !