piątek, 3 października 2014

Będzie ostrrrooo! ;)

Jesień to plony, dużo plonów :)
Większość warzyw kończy swoje bytowanie na moich grządkach, a ich owoce lądują na talerzu, w słoikach albo w piwniczce. Lubię tę porę roku, pomimo panoszącego się coraz częściej chłodu. Pewnie dla równowagi jesień maluje w krajobrazach cieplejszymi barwami, co chyba wszyscy uwielbiamy. Światło o tej porze roku jest wprost magiczne dzięki czemu i robione zdjęcia nabierają tej magii.
Rok w rok są te same pory roku, a mimo tego ciągle potrafią zachwycać :)




Od niedawna, dla mnie  ten czas jest czasem zbierania orzechów włoskich w naszym sadzie. Jest to bardziej spacer połączony ze schylaniem, ponieważ orzechów jest jeszcze bardzo mało. Niemniej jednak trzeba trochę czasu poświęcić na te specyficzne "zbiory" :)
U teściowej w sadzie przy orzechach laskowych, panie uwijają się jak mogą, tam jest zdecydowanie więcej pracy. I tylko krążące w tę i z powrotem wiewiórki nic sobie nie robią z tego całego zamieszania.


W domu również wprowadzam cieplejsze akcenty. Tej jesieni stawiam na pomarańczowy, który zdaje się rozświetlać pomieszczenie w dzień, natomiast wieczorem wraz z promykami zachodzącego słońca sprawia, że robi się naprawdę gorąco :) Do owego pomarańczu jeszcze wrócę i postaram się pokazać pomarańczowe migawki.
Za to teraz będzie raczej o czerwieni :)))



Papryczki chili mam już kolejny rok z rzędu i absolutnie będą u mnie rokrocznie, bo nijak się ma bigosik z suszoną papryczką chili do tego ze świeżą. W ubiegłych latach miałam krótsze papryczki, w tym roku zaeksperymentowałam z dłuższymi. Jedyne co mogę powiedzieć to, że są tak samo diablo-pikantne :)
No ale o to przecież w nich chodzi!
Ze względu na urodzaj owej czerwoności, zrobiłam papryczki faszerowane serem feta w oliwie. Można takie oczywiście kupić,  lecz można też zrobić samemu :)
Czy warte są poświęconego im czasu... okaże się za miesiąc, czy dwa gdy będę je próbowała. Mam nadzieję, że mnie nie rozczarują i, że przeżyję ich pikanterię ;)

Teraz idę napić się pychotkowej herbatki i pomarzyć o kominku :)
Papultki
bZuzia

17 komentarzy:

  1. Pięknie uchwyciłaś światło w sadzie :)
    Pozdrawiam
    Szu.

    OdpowiedzUsuń
  2. to zdjęcie w sadzie jest cudowne :-)))
    my też zbieramy orzechy :-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosia, zdjęcia piękne! Z przyjemnością oglądałam, no i tą papryczką mnie podkręciłaś ... fajnie taką wyhodować
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę odmianę mam z nasionek zakupionej papryczki w sklepie, zresztą zwykłą paprykę też mam tą drogą :)))
      Buziaki

      Usuń
  4. Jesień jest taka piękna. Zwłaszcza te kolory i opadające liście - nawet konieczność ich grabienia nie umniejsza mojego sentymentu do tej pory roku. Jest cudownie. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie z wiekiem zapał do grabienia liści jednak przechodzi, ale to prawda - jesień jest cudna! :)

      Usuń
  5. Cudowne zdjęcia, światło w sadzie bajeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne światło złapałaś na tym pierwszym zdjęciu z sadu. Papryczki nieodmiennie kojarzą mi się z gorącym latem w bardzo ciepłych krajach, ale myślę, że znakomicie komponują się z barwami jesieni. Taki papryczkowy wianuszek w kuchni od razu sprawia, że robi się cieplej. No i przecież masz świętą rację, że jesień, która zabiera nam ciepełko oddaje je w otaczających nas kolorach. Że też do tej pory nie przyszło mi to głowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na ostrzejsze "klimaty" nachodzi właśnie jesienią. Połowa ogóreczków chili zrobionych do słoików, już nie zobaczy śniegu ;)
      A to jesienne zachodzące słońce? Co dzień nie mogę się nadziwić temu widokowi...

      Usuń
  7. Wydaje mi się, że co drugi mój komentarz u Ciebie wygląda podobnie i brzmi w stylu: "Ach te zdjęcia!" No magię tworzysz...:) Co do papryczek - wyglądają pięknie, ale czy przełknęłabym tą pikanterię- nie wiem.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo się podobają Twoje komentarze! :)))
      Jeszcze nie tak dawno sama bym nie uwierzyła, że będę je zajadała :)

      Usuń
  8. Hi Dear,
    your autumn is wonderful! Love your pictures! Your captured the light you are writing about! Golden as honey! Beautiful.
    Have a happy happy autumn
    all my best from Austria
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam pojęcia, że papryczki można tak po prostu wyhodować! I do tego jakie piekne! Naprawdę rosną w naszym klimacie?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolory przepiękne, takie intensywne! Super. A papryczki brzmią pysznie!

    OdpowiedzUsuń