Ponoć kobieta ma wiele twarzy... nie wiem, nie znam się, ale jeśli to prawda to ja na pewno jestem kobietą ;)
Jednak należę do kobiet, które ani nie są fotogeniczne, ani nie przepadają za oglądaniem swojej podobizny. Czy to na zdjęciach, czy na filmikach, jakaś taka ta Gośka dziwna... i obca...
No i co począć gdy chcę pokazać Wam np. bluzkę, którą przerobiłam? No przydałoby się w tę bluzkę ubrać i zrobić zdjęcie... bleeee
Nie da rady, to nie dla mnie. Żeby jednak bluzkę ze śliniaczkiem Wam pokazać (i żeby ona nie leżała na łóżku), postanowiłam zrobić Gośkę - lepszy model :)
Nijak ta Gośka nie ma się do mnie bo ani włos nie taki (chociaż Zuzia zawsze mnie maluje z czerwonymi), ani usteczek tak zgrabnych nie mam, no i zarostu na brodzie zdecydowanie mi brakuje :) Jednak jakaś Ci ona taka też trochę z wyglądu zołzowata :)))
Zresztą, oceńcie sami...
Bluzka ta co to Wam o niej chciałam zagaić, to ulubiona elastyczna bluzeczka. Jednak dzięki teściowej, która to obdarowała mnie a'la irchą, bluzeczka nabrała kolorów. Otóż wycięłam z owej irchy śliniaczko-żabocik. To tu, to tam powycinałam w nim otworki i przymocowałam za pomocą guzików.
Żeby śliniaczek nie czuł się samotny, doszyłam mu jeszcze torebeczkę na długim pasku. Co prawda nieomal jej nie wyrzuciłam w trakcie szycia, tak tragicznie się szyje tę irchę, ale jakimś cudem jednak udało mi się ją skończyć. Do ideału jej naprawdę bardzo daleko ale tak, czy siak jest z czego się cieszyć.
Gdzie to ja takie kwiatowe kobietki widziałam - nie wiem. Gdzieś u Was przecież. Mam nadzieję, że ten u kogo one są, sam się ujawni.
Wtedy na pewno podlinkuję :)
Z irchą temat jeszcze nie jest wyczerpany, bo na podobnej zasadzie muszę jeszcze zrobić w innej bluzce naramienniki. Jeśli powstaną to na pewno je ujrzycie :)
Wirtualne uściski dla Was
bZuzia
super pomysł, a ircha do szycie jest beee
OdpowiedzUsuńTorebka wyszła Francja -elegancja
Teraz i ja już o tym wiem :)
UsuńTorebka nie przeszła by żadnej kontroli jakości ale na szczęście żadnej poddawana nie będzie :)
Nie no, Gośka cudowna! I te usteczka z płatków <3
OdpowiedzUsuńOch... gdybym ja takie miała... :)
UsuńAle fajna ta Gosia! :D Bluzka i torba spoko, nie słyszałam o takiej tkaninie szczerze mówiąc. Czy jest podobna do zamszu?
OdpowiedzUsuńTak, podobna tylko bardziej delikatna. No i nie wiem jak się szyje zamsz ale myślę, że lepiej ;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńOj tam, Goska jest tylko jedna! Ale ta pani bardzo Ci urodziwa wyszła. Byłaby świetną modelką na plakat. Niezmiennie pozostaję fanką Twojej twórczości.
OdpowiedzUsuń... się zarumieniłam :) Dziękuję!
UsuńNo pięknie Ci to wyszło i torebeczka do tego super. W pierwszej chwili pomyslałam, że ktoś to namalował, tą twarzyczke, super, bardzo ładna kompozycja.
OdpowiedzUsuńO wiele przyjemniej się patrzy, niż gdybym wstawiła swoje zdjęcie :)
UsuńNo i popatrz! Odgrażała się, że sobie swoje "face the foliage" zrobi i zrobiła. Zacnie, zacnie, nie powiem ;-) Cieszę się, że na coś się przydałam... Uściski
OdpowiedzUsuńHa... Jest moja zguba :)
UsuńJak podeślesz mi link do "tego" pościka to podlinkuję :)
Nie trzeba. Coś mi się widzi, że moje blogowe życie się kończy - leń mnie ogarnął, chęci brak, nie cieszy już tak jak kiedyś...
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to fajna odmiana od pięknego życia codziennego :)
Usuń