Otóż u Agi.Felice dowiedziałam się o kolorowym konkursie na jednym z blogów, a dokładnie tutaj.
Zawsze lubię oglądać nadsyłane zdjęcia do tego typu konkursów. Tym razem sama postanowiłam się pobawić w tę uroczą zabawę.
Tematem zdjęć jest kolor żółty :)
Trudno było się zdecydować na jakieś zdjęcie bo ani żadne nie jest wyjątkowe, ani tym bardziej wybitne. Na szczęście nie o to chodzi i w tym cały urok :)
Zdjęcia można wysyłać tylko do piątku, więc musiałam się sprężyć i dopełnić formalności.
A oto zdjęcie które zgłaszam do konkursu :)
Poobiednia "Maja" :)
Ostatnio sporo było o kwiatach, więc tym razem dla równowagi będzie o warzywach :)
Rokrocznie w moich zagonkach bardzo malutkich, staram się wścibić jakieś warzywne nowości. Czasem niektóre trafiają w mój gust i zostają na kolejne lata, czasem jednak jest to spotkanie jednorazowe.
W tym roku również mam parę nowości (jak dla mnie) tym bardziej, że jestem uczestniczką Zielonego Kącika Badawczego gdzie testuję angielskie nasionka.
Z kącika trafiły do mnie:
Purpurowa marchew odm. 'Purple Haze', |
Brokuły szparagowe 'Purple Sprouting Early' |
Dynia niebieska 'Marina di Choggia' |
Natomiast na dynię i brokuł jeszcze chwilkę muszę poczekać.
Oprócz testowych warzyw w tym roku mam okazję sprawdzić jeszcze uprawę:
Kolendra (która raczej ze mną nie zostanie) |
Jarmuż (który jest z nami już drugi rok) |
Trawa cytrynowa ( już mi się podoba :) |
Fenkuł (w tym roku mi nie wyszedł bo za szybko zakwitł, ale chyba dam mu szansę w przyszłym roku) |
Karczochy (mam nadzieję, że przetrwają zimę) |
Skorzonera (z którą koniecznie jeszcze muszę poeksperymentować, i którą specjalnie zostawiłam do zakwitnięcia ponieważ nigdzie w internecie nie mogłam zobaczyć jak wyglądają jej kwiaty) |
Bakłażany (na które chyba najbardziej nie mogę się doczekać) |
Melony (których jestem bardzo ciekawa) |
Arbuzy (które miałam w ubiegłym roku i już corocznie z nami będą) |
Stewia ( oczekiwania względem niej są spore, zobaczymy czy je spełni) |
Jak dla mnie czas letni na wsi jest rajem i tego się będę trzymała :)))
Pozdrowienia z "Raju"
bZuzia
O wow! Nie wiedziałam, że u nas z powodzeniem może wyrosnąć arbuz czy melon, jestem pod wrażeniem! A zdjęcie z Mają śliczne <3
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Sylwia
Moje rosną w tunelu foliowym ale jestem pewna, że na zewnątrz też by dały radę. Porównywać smakowo do sklepowych nawet nie będę bo nie ma do czego. Własne są o niebo lepsze :)
Usuńale piękne foty :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo Gosia jestem pod wrażeniem :-) Wiedziałam, że coś tam sadzisz, ale, że takie cuda? Trawa cytrynowa, fenkuł, melon, karczochy, skorzonera (...?...). Podziwiam i ma nadzieję, że przy najbliższej okazji oprowadzisz mnie po Swojej plantacji :-)
OdpowiedzUsuńPozdro.
Szu.
Ha ha ha... każdy kto do nas przyjeżdża musi zwiedzić moją roślinność. Najgorzej ma moja siostra, która u mnie jest najczęściej i bidulka pewnie ma już serdecznie dosyć tego oglądania :)
UsuńWeź wygodne buty i ciemne okulary przeciwsłoneczne a będziesz mogła niezauważenie podsypiać przy tych "atrakcjach" ;)
Ależ masz piękny ogród i tyle ciekawych roślin :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za umieszczenie informacji o Zabawie :-)
Blog wpisałam na listę
a zdjęcie jest zamieszczone tutaj kliknij...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Już się nie mogę doczekać następnego koloru :)
UsuńDzięki i pozdrawiam!
Zazdroszczę tych wszystkich eksperymentów ogrodowych! Ja też mam w ogrodzie parę, ale na razie czekam na efekty....
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle pierwszej klasy! :)
Ja też bardzo lubię te moje eksperymenty tym bardziej, że niejednokrotnie są bardzo smaczne :)
UsuńPatrząc na tą imponującą kolekcje naprawdę trudno uwierzyć, że Twoje zagonki są malutkie. A patrząc na melony i arbuzy to można by pomyśleć, że mieszkasz w ciepłych krajach. Twoje zdjęcia super pokazują, że warzywnik możne być niezwykle dekoracyjny. A przy okazji ciekawa jestem czemu postanowiłaś pożegnać się z kolendrą. Czy u ciebie tez od razu zakwitła, a z listków właściwie w ogóle nie dało się skorzystać?
OdpowiedzUsuńMalutkie jak na moje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńKolendrę zasadziłam pod folią i na zewnątrz, żeby sprawdzić gdzie lepiej jej będzie. W obu miejscach zakwitła w tym samym momencie tyle, że ta na grządce ma 70 cm a ta w tunelu 160cm. Pewnie spokojnie mogła bym się nią nacieszyć gdyby przypadł mi do gustu jej smak, niestety wraz z rodzinką stwierdziliśmy, że na ten moment to nie nasz klimat :) Kolendra jeszcze sobie rośnie i pewnie jeszcze z jej smakiem poeksperymentuję lecz cienko to widzę :)))
Och, och, jak super. Jak zazdroszczę. Też jestem ciekawa stewii - wczoraj widziałam świeżą po raz pierwszy i mnie zainteresowała ogromnie.
OdpowiedzUsuńEksperymentuj z kolendrą - naprawdę warto. Po pierwszej próbie była dla mnie blee (myślałam wtedy że to natka pietruchy i dodałam do zupy dyniowej). Teraz kocham.
Mam nadzieję, że to może być zauroczenie od drugiego wejrzenia ;) Na razie czuję w niej tylko jakieś perfumowane mydło :)))
UsuńAle na przykład z serem pleśniowym też tak miałam, że pokochałam go dopiero za drugim posmakowaniem, więc i z kolendrą tak będzie :)
Wspaniałe zdjęcia :) Piękne zdjęcie wybrałaś do żółtego konkursu :) Masz imponujący warzywniak :) Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do mnie :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia specjalnie robione z bliska ponieważ całościowo mój warzywniak nie jest zbytnio atrakcyjny :)
UsuńWspaniałości warzywne. Kolendrę uwielbiam. Moje karczochy nie przetrwały wilgotnej zimy :( Trawa cytrynowa też mi się marzy :) Bardzo fajnie ogląda się Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń