środa, 3 lipca 2013

Nie tak miało być...


Są rzeczy, obok których przechodzimy tysiąc razy a w ogóle ich nie widzimy. Czasem aż za głowę się łapię i myślę "jak mogłam tego nie dostrzegać?", a jednak.


Są też rzeczy o których często myślimy ale jakoś się nie składa, żeby się nimi zająć. Właśnie taką rzeczą była nasza skrzynka z bezpiecznikami. Była sobie w przedpokoju i niby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie to, że drzwiczki do tejże skrzynki uległy zniszczeniu. Już nawet najstarsi mieszkańcy Urszulina nie pamiętają jak to się stało ;)  Jednak się stało.
Straszyło to od tej nieszczęsnej chwili wszystkich gości i mnie gdy przechodziłam przez przedpokój. Niestety moja pamięć jest równie malutka co ja  i gdy dochodziłam do dużego pokoju już o skrzynce nie pamiętałam. Oczywiście było parę dyskusji na temat tego straszydła przedpokojowego. Oficjalnie miało zostać naprawione, lecz jakoś się nie składało...:)
Na szczęście na wszystko przychodzi pora, przyszła i na skrzynkę :)))
Już nie będzie straszyć naszych kochanych gości!



Tkanina jest dobra na wszystko, nawet na takie straszydła! Potem to już tylko trochę taśmy rzepowej przylepnej by móc zamocować tkaninę. Doszyłam jeszcze trzy guziki, żeby przy okazji moja "zasłonka" pożyteczną funkcję pełniła. No i teraz mam gdzie klucze powiesić i straszydło obrzydliwe znikło :)

























Z tej satysfakcji aż nacięłam kwiecia lipnego na syrop i herbatki zimowe. Syrop się robi ale jest tak pyszny, że nie za bardzo wierzę w jego długoterminowość ;) Coś mi się wydaje, że drugą porcję trzeba robić bo na kwiatki lipy to już ostatni dzwonek. Jeśli do tej pory całe drzewa nie odlecą w siną dal razem z pszczołami. Chyba wcale bym się nie zdziwiła :)

Buziole ogromniaste dla Wszystkich gości odwiedzających mnie tutaj :)
Trzymajcie się
bZuzia

8 komentarzy:

  1. Świetnie wyszło, ten pomysł z kluczykami <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry pomysł. Ja też lubię takie "zasłaniacze". W moim domu na werandzie stoi pralka - dokladnie na wprost drzwi wejściowych. Goście wchodząc do domu, pierwsze co, to oglądaja pralkę. Właśnie na ta pralkę mam zamiar uszyc jakis estetyczny pokrowiec, aby ją zmyślnie wtopić w otoczenie.
    Na przeciwko mojego domu rośnie lipa, ale to chyba jakaś późna odmiana, bo dopiero dziś ujrzałam pierwsze otwarte kwiatki. Juz sobie na nia ostrzę zęby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych "zasłaniaczach" jest dobre to, że co chwila można zmieniać na inny :)
      Moja lipa już przekwitła i nie będzie drugiej porcji :(

      Usuń
  3. jak ładnie ustrojona skrzynka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślicznie. Pewnie lepiej niż oryginalne drzwi.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajny miałaś pomysł :))takninowy osłaniacz i oczoumilacz :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kamuflaż skrzynki :)

    OdpowiedzUsuń