środa, 11 stycznia 2017

Żeby tradycji stało się zadość


 Tradycyjnie co roku, mniej więcej o tej porze pokazuję "moje" ptaszki. W tym roku też musiało to nastąpić :)
Co prawda trudniej im zrobić zdjęcia bo albo jest szaro, albo z kolei ostre słońce... dlatego musicie uwierzyć mi na słowo, że sikorek u mnie pod dostatkiem. Widziany był również przez małą chwilkę dzięcioł, ale ten jegomość jest bardzo płochliwy.
Krążą w pobliżu sójki, ale przy karmnikach ich nie przyłapałam.
Jeśli chodzi o kontakt ptaszków z kotami - jest znikomy, zazwyczaj Kitka ogląda je przez szybę a Mamrotek już chyba ich nawet nie dostrzega :)
Żadnych piórek w pobliżu karmników nie znalazłam, więc można uznać, że ile ich do jedzonka przyleciało, tyle samo sztuk odleciało :)))




 Oczywiście ciągle w pobliżu krążą wiewiórki, które robią w śniegu dziury i wygrzebują z nich orzechy. Nie wiem jak one to robią, że wiedzą gdzie je kiedyś zostawiły... ;)



Nowy Rok pomimo mrozów przyniósł ze sobą nadzieję, że teraz to już z górki do wiosny.
Tej zimy wyjątkowo odliczam każdy dzień z nadzieją, że o każdy jeden bliżej do niej.
Jakoś wyjątkowo już tej zimy mi się nie chce. Może to dlatego, że gdyby była taka bajkowa, oszroniona... a tu takie nie wiadomo co. Tylko zimno i szaro, nosa z domu nie chce mi się wyścibiać.
Oby szybko zleciało, bo oszaleję!


W domu na szczęście jeszcze wszędzie porozwieszane światełka, które wprowadzają cudny klimat.
Choinka też jeszcze się trzyma, więc przynajmniej tym można się pocieszyć.
Na choince (nie pokazywane wcześniej) piernikowe kamieniczki, które mają tendencję do znikania.
Zuzia pewnie wiedziała by coś więcej na ten temat ;)


 

Bardzo serdecznie dziękuję za miłe życzenia świąteczne, mam nadzieję, że nie jest za późno na Noworoczne!?
Niech Wam się spełni co potrzebujecie!
bZuzia

14 komentarzy:

  1. U mnie też ptaków do wyboru - do koloru :) Ostatnio dzięcioł na słoninie wisiał - komedia ;D Ale już powoli, powoli wiosna po kościach się niesie. Zabrakło Cię w tym roku na wymiance nasiona Na Ogrodowej - szkoda :( Ale jak masz na coś chęć jeszcze u mnie to wpadnij ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymianę musiałam sobie odpuścić ponieważ nie zebrałam żadnych nasion. Jesień mnie w tym roku jakoś zaskoczyła ;)
      Jeśli Ci zostało jakieś nasionko ostrej papryczki (naprawdę ostrej) to chętnie się do Ciebie pouśmiecham :)))
      U mnie nadmiar sikorek, mogła bym je również wymienić np. na gila... ;)

      Usuń
    2. Mam kilka różnych ostrych ;) Jedną taką, że mój M. walił głową w ścianę i prawie całe mleko wypił :D To może być? Napisz mi adres np. w wiadomości na fb na Brzezinę, to Ci wyślę jak wszystkie paczki będę rozsyłać (kartkę z adresami z zeszłego roku gdzieś wsadziłam i przepadła).
      Gile u mnie co jakiś czas pojawiają się taką 7 ptakową grupką. Ale nie odważyły się jeszcze do karmnika zawitać. Skubią sobie coś tam na brzozie.

      Usuń
  2. Śliczny karmnik-domek, ale goście karmnika jeszcze ładniejsi:) Też mam taką byle jaką zimę i odczucia co do niej - śniegu prawie nie ma, zimno, szaro... Byle do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle... bo albo oszaleję, albo zacznę robić rabatki w domu!
      U nas dzisiaj akurat śnieżyca :)

      Usuń
  3. Tradycyjnie, jak co roku serce rośnie patrząc na te twoje ptaszki. U mnie na razie pojawił się tylko rudzik i coś maleńkiego, czego do dzisiaj nie udało mi się się zidentyfikować (jak sklecę kolejnego posta to wrzucę jego fotkę).
    Jaka tam zima nie wiadomo jaka? U nas to zima jak z dawnych lat się zrobiła. Gdyby nie smok-smog, to chyba wybrałabym się na jakąś górkę na sanki.
    A kamieniczki cu-do-wne! Chyba odgapię za rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do nas w końcu dotarła, zasypało wszystko :) To mi się podoba!!!
      Aga, gdyby nie to, że masz misję do spełnienia w tym smogu, to bym Ci zaproponowała spakowanie się i ucieczkę z tego pięknego miasta... ale w tych okolicznościach, to Ci nie zaproponuję ;)
      Swoje ptaszki pokazuj, bo moje jakieś wszystkie takie same od lat.

      Usuń
  4. No kochana, nie marudź! U mnie śniegu tyle co kot napłakał, czyli NIC! Jak coś lekko spadnie, to zaraz znika, także nawet obfacać nie ma co. A ptaszorów zazdroszczę! U mnie w ogrodzie to tylko jakieś sroki się kręcą i taki jeden z rudym podbrzuszem, niestety nie znam się na ptakach, to i nie potrafię zidentyfikować...
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny karmnik i te lodowe serduszka :D Bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne zdjęcia ! Ten karmik jest niesamowity, bardzo mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Karmnik pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa, jak teraz wygląda ten piękny ogródek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Karmnik kupiony czy własnoręcznie zrobiony? Tak czy siak, jest cudny:)

    OdpowiedzUsuń