środa, 4 marca 2015

Zaświeciło, ociepliło i zakwieciło :)

Wiosna przyniosła ze sobą w podarku mnóstwo prac ogrodowych. Ci, którzy kochają przyrodę i wszystko co żyje tak jak ja wiedzą, że jest to miły podarunek.
Zaczęły się wysiewy, przesadzanie, odchwaszczanie, ale też baczne przyglądanie się czy coś nowego nie wychyla się z czarnej otchłani. Ja powróciłam po zimie do codziennych obchodów i wgapiam się wypatrując roślinek ale też słucham treli ptasich, które zapewne odwdzięczają się teraz za dokarmianie zimą. Co jakiś czas nawet jakaś pszczoła przeleci nad zaschniętym jeszcze badylkiem... czy to oby nie za wcześnie? 
Z braku kolorów na zewnątrz postanowiłam nie czekać na żywe kwiaty, tylko zadowolić się ich podobizną :)

 Zawsze marzyła mi się szafka, czy komódka oklejona pstrokacizną, teraz postanowiłam zrealizować tak błahe marzenie. W końcu lata lecą a człowiek nie robi tego na co ma ochotę tylko zastanawia się, czy to potrzebne? Czy ekonomiczne?  Może za mało uniwersalne? Dosyć... Są rzeczy ważne i ważniejsze, a to czy szafka będzie taka czy siaka to doprawdy -  pierdoła!
Tak więc zrobiłam taką jaką chciałam, nie zważając na obowiązujące trendy :)

No i jestem o miesiąc do przodu, na dworze marzec a w domu kwiecień :)
Cwany ze mnie lisek :)))
Szafki oczywiście oklejone skrawkami tapet. Tapetę przykleiłam za zwykły klej do tapet, natomiast na zewnątrz zabezpieczę lakierem.
Jeśli następnym razem jeszcze przyjdzie mi oklejać jakiś mebel (w co nie wątpię), to zwrócę uwagę na to aby nie miał zaokrąglonych rogów... tym razem jakoś dałam radę ale więcej tego nie powtórzę. 




























Teraz spokojnie mogę czekać na te żywe i pachnące kwiaty, bo przecież tak naprawdę nic nie jest w stanie ich zastąpić. Oj, jest na co czekać bo jak co roku tak i w tym będę miała parę nowości :)

A u Was jak? Sałata zasiana? Siewki wschodzą na parapetach? Czy pełen luzik? Ciekawi mnie, czy jest ktoś wśród Was kto ma takiego samego hopla na punkcie kwiatków jak ja :)

Muszę kończyć i zastanowić się w co ręce włożyć... Czy jest szansa, że dorośnie mi jeszcze jedna para...?

;)
bZuzia

22 komentarze:

  1. No patrz! Ty to masz kobieto pomysły! Powiem Ci, że fajnie to wygląda, a ostatnia szuflada pasuje bardzo idealnie do fotela obok... Trendy zostaw dla "trendowatych" hihi!, dla mnie najciekawsze blogi to zawsze te, które idą własną drogą... ;)
    Ja posiałam jak narazie tylko rzeżuchę-śmierdziuchę ("pachnie" w sypialni). Przegląd ogródka robię najczęściej po pracy, też patrzę z ciekawością co tam z ziemi nowego wyłazi i ile co już urosło... Kocham ogród i kwiaty, dlatego niewyobrażam sobie innego mieszkania bez tego dodatku. Więc póki co mieszkamy nadal na naszym przyciasnym mieszkanku, bo ogrodu nie potrafię sobie odpuścić, a nowe czteropokojowe lokum z ogródkiem jest bardzo ciężko znaleźć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha... rzeczywiście "trendowata" nie jestem ;)
      Rzeżuchę sama muszę wysiać, bo niedługo jej się termin przydatności skończy, tyle zalega w szufladzie.
      U Ciebie już pełen zestaw roślinek się wybudził, mam nadzieję, że niedługo ja też będę podziwiała swoje. Mieszkania bez swojego skrawka ziemi sobie już teraz nie wyobrażam. Mam nadzieję, że z czasem znajdziecie coś odpowiedniego dla Was.
      Cierpliwość się na pewno opłaci :)

      Usuń
  2. Ale mi się podoba! Kwiecisty motyw był strzałem w 10! Ciekawi mnie ta okleina, jest taka "lekko 3d" :)

    P.S. Zapraszam na CANDY, do wygrania aż 3 nagrody http://pastel-home.blogspot.com/2015/02/candy.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta "okleina" pewnie dlatego tak wygląda ponieważ to tapeta ;)

      Usuń
  3. A ja się zastanawiam co u Ciebie, a Ty w meblach siedzisz :-) (wiem, wiem powinnam zadzwonić). Gosia jak to robisz, że za co się nie weźmiesz jest perfekcyjne? Pokój wygląda rewelacyjnie. Fotel wymiata. Skąd jest, czy też DIY? Na łóżku chyba też coś ciekawego się dzieje?
    Pozdrawiam Szu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to siedzę w przepisach drogowych :)))
      Muszę Cię rozczarować Kochana Szu, nic nie jest perfekcyjne. Bardzo się staram, ale i tak zawsze do czegoś można się przyczepić, szczególnie ja mam tendencję do wynajdywania niedoróbek. Jednak wiesz co? Pomimo tego, że je widzę nic sobie z tego nie robię :) Życie jest tak piękne, że jakieś niedoróbki mi tego nie przysłonią :)))
      Fotel kupiony w odkrytym w Bychawie sklepie ze starociami :) Nie mogę tam za często zaglądać bo strasznie uzależnia ;)

      Usuń
  4. Ale fajna zmiana meblowa! Super :)
    Ja jeszcze nie czuję blusa jeśli chodzi o kwiatuchy... chyba musi się zrobić cieplej i słoneczniej. Dziś sypnęło u mnie śniegiem, więc śmiałam się, że chyba musimy choinkę wyciągać :)
    Ale niech tylko się słoneczko pojawi i temperatura się podniesie, to na pewno zmienię zdanie ;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie i u nas pada śnieg. Nawet na Boże Narodzenie nie padało tak pięknie :)
      Słońce jednak tak mocno świeci, że wszystkie płatki roztapiają się od razu przy zetknięciu z ziemią...
      Jeszcze chwila, jeszcze momencik i się zacznie kwiatowy bum :)

      Usuń
  5. Jaka pozytywnie słoneczna zmiana:) pokój teraz wygląda bardzo dziewczęco:) kocham kwiaty i wszelką roślinność, ptaki, ogród i całą budząc się wiosnę jednak u mnie jeszcze tego nie czuć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie o taki efekt mi chodziło :)
      U nas wiosna wyłazi z każdego kąta z czego bardzo się cieszę, bo bura zima to nie dla mnie.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Szkoda, że nie mogę pokazać z większej odległości, ale obiektyw mi na to nie pozwala.
      Pozdrawiam serdecznie!

      P.S. My tutaj lubimy "Pszczoły" ;)

      Usuń
  7. i Ja idę za głosem wewnętrznym w tej materii :-)
    fajnie wyszła szafka i już!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wyszło! Co tam trendy, mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I found your blog and I like, if you think that we follow by gfc greetings ??? !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny pomysł :) Mebelek prezentuje się stylowo i bardzo wiosennie.
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny pomysł, a najbardziej mi się podoba ta pojedyncza szufladka z zaokrąglonymi rogami. Wierzę, że dała Ci popalić. U mnie luzik, a raczej ogródkowy leń. Niby wszystko przygotowane, nasionka i minipaletki są, ziemia do siewów kupiona... ale za skarby nie mogę się za to zabrać. Jestem jak bateria słoneczna, nie ma słońca, nie ma energii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgosia, szafa zachwycająca, prawdziwie wiosenna przemiana, oj widać, że tęsknisz ....
    Ja też już nie mogę się doczekać grzebania w ziemi i ostatnio wycinałam suchmelce, i doły po psie zakopywałam ... mamy szczeniaka-kopacza :-)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  13. Szuflada wyszła ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kot lekko zdenerwowany - nieodpowiedni moment na zdjęcie :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz to strasznie dziewczęco wygląda :) Pięknie !

    OdpowiedzUsuń