poniedziałek, 30 marca 2015

Urodzinki Zuzinki


Zuziowa minka słodzinka, na którą zawsze mnie bierze :)

Żyje sobie człowiek na tym świecie, cieszy się chwilami, robi różne rzeczy - czasem głupie :)
Czas płynie, często nie zastanawiamy się nad tym jak w przyszłości się potoczą nasze losy. Myślę, że często mamy niewielki wpływ na to jak nasze życie będzie wyglądało za parę lat. Może istnieje jakieś grono osób, które obiera sobie cele i kroczek po kroczku do nich dąży, a co za tym idzie ma scenariusz na własne życie. Może i im zazdroszczę... ale i niekoniecznie... ;)
Podejrzewam, że gdyby z nieba odezwał się głos, który dałby prawo do zmian wstecz to każdy z nas by coś znalazł do poprawienia. Ja co nieco też bym namieszała w swoim życiu, ale jedno jest pewne, moja droga do powstania mojej Córci byłaby nienaruszona :)))
Los był dla mnie nader łaskawy i zesłał mi wspaniałą istotkę, którą (o ile to jest możliwe) kocham z czasem coraz bardziej. Zuzia dla innych nie musi być ani wybitnie zdolna, ani ładna, ani mądra... grunt, że dla mnie właśnie taka jest.
I wiecie co? Niech ma się na baczności ten kto w mojej obecności powie o niej coś złego, jak na lwicę przystało, rzucę się mu do gardła ;)

Co by nie mówić, mimo tego, iż nigdy sobie tego nie wyobrażałam - jestem matką 6-latki!!!

I szczerze Wam powiem, że to nader ekscytujące :)))

W związku z zaistniałą sytuacją, nie mogło obyć się bez imprezy urodzinowej, która już od dłuższego czasu była planowana. Zresztą już 6 lat temu wiedziałam, że ona się odbędzie ;)

Jak na porządną imprezę przystało, był tort, były balony, były koleżanki i parę wcześniej zaplanowanych zabaw (Wojtek w tym temacie stanął na wysokości zadania).
No i duma mojej Córci, mówiącej wszystkim, że "to mama sama robiła " - bezcenna!

Sami z Wojtkiem nie wiemy jak to przeżyliśmy, ale zgodnym głosem twierdzimy, że było fajowo :)
Solenizantka zadowolona, goście nie chcieli wychodzić, a my możemy uznać, że szlak urodzinowo-imprezowy uznajemy za przetarty. 
Więc jakby co, to służę radą ;)

Zuzia sama zrobiła zaproszenia dla gości, a ja jak ten świstak rozwijałam ze sreberek czekoladki i zawijałam z powrotem w bZuziowe papierki :)

Talerzyki, filiżanki, trochę kleju i naprędce powstały patery 




Tort planowałam inny ale wyszedł spontan z czego się cieszę :) 

Było oczywiście malowanie buziek, i chociaż impreza była kwiatkowa to na twarzach znalazły się przeróżne malunki. Ci, którzy akurat się nie malowali - grali w Twistera.

Piosenki z "Krainy lodu" znają wszystkie dziewczyny, włącznie ze mną :)
Robienie głupich min do zdjęcia to zdecydowanie lepsze niż stanie na baczność.

Dzieci Wojtka uwielbiają, zresztą nie ma się czemu dziwić, wszak sam jest dużym dzieckiem ;)










































Chociaż czas był zapełniony po brzegi zabawami to i tak spokojnie moglibyśmy obskoczyć jeszcze jedną imprezę, ponieważ nie udało nam się odfajkować z listy nawet połowy zabaw :)

Powiem Wam, że za moich czasów nie było takich imprez, a szkoda bo takie chwile są warte dzieciństwa.

Teraz spadam na zasłużony odpoczynek. Mam nadzieję, że za rok to powtórzymy :)))

Macham do Was łapką
bZuzia

7 komentarzy:

  1. Poczekaj aż mała wejdzie "w ten wiek" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu, ogromne gratulacje dla małej jubilatki - 6 lat to bardzo fajny wiek z tego co jeszcze pamiętam przez mgłę ;) I równie duże gratulacje dla Ciebie za dokonanie tak pięknej imprezy, choć widać, że rośnie ci godna następczyni jeśli chodzi o rękodzieło. Naprawdę fajnie to wyglądało. I bardzo mi się podoba pomysł na filiżankowe patery.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne urodzinki !!! Widać, że impreza się udała, a pięknie podane i opakowane słodkości dopełniły całości.
    Za moich czasów też były takie imprezy i było naprawdę fajnie i pamiętam wszystko dosyć dokładnie, choć było to bardzo dawno. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Happy Birthday to your sweet little daughter!
    It was a memorable holiday! Wonderful little cakes and great cake! Great spring colors!
    Great organization of the party!
    everything you've shared is wonderful!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sto Lat w zdrowiu i szczęściu dla córki :)
    a imprezka super widać po minach :)))

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, znając Was urodziny Zuzi nie mogły wyglądać inaczej :-) Brawo!!! Aż chciało by się znowu być dzieckiem.
    Buziaki Szu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Buziaki dla Zuzinki, wyprawiliście jej wspaniałe przyjęcie! Patery z filiżanek to super pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń